Łukasz Surowiec | Józef John spotyka Prezydenta Katowic Piotra Uszoka | fotomontaż

Łukasz Surowiec. Szczęśliwego Nowego Roku

Łukasz Surowiec | Józef John spotyka Prezydenta Katowic Piotra Uszoka | fotomontaż

"gruby pan w  garniturze mówił, że teraz jest wolny rynek
i jak ktoś jest leniwy i nie chce mu się pracować,
to może sobie iść mieszkać pod mostem.
I że nie wolno dopłacać do darmozjadów na zasiłku
"
Hanna Gill-Piątek, Bieda. Przewodnik dla dzieci,
Wydawnictwo Krytyki Politycznej, s. 20.

Główną częścią wystawy Łukasza Surowca jest film dokumentalny Szczęśliwego Nowego Roku, który powstał w nielegalnie zbudowanym domu w centrum Katowic - mieście wojewódzkim, centrum ponad dwumilionowej metropolii. Bezdomni zbudowali prowizoryczny dom na miarę swoich możliwości. Nie skorzystali z pseudosocjalnej pomocy państwa. Nie zamieszkali w noclegowni. Wybrali życie na swoich zasadach: odnawiają "praktyki zbieracko-łowieckie", zbierają złom, żebrzą, handlują na targu. Główni bohaterowie - Józef John i Marta, "animują" też towarzyskie życie okolicznych bezdomnych. Ich dom stał się miejscem spotkań.
Jak mówi artysta: "to opowieść o owej społeczności, z własnym systemem wartości, praw i obowiązków, która stara się przetrwać w kapitalistycznej dżungli. To opowieść o bezradności, sytuacji bez wyjścia, marzeniu o dachu nad głową lub skrawku ziemi skąd nikt ich nie wygoni. Nie rozumieją pojęcia "pustostanów". Nie rozumieją dlaczego nie mogą tam przebywać. Nie rozumieją śmierci tych, którzy zamarzli. To opowieść o ludziach, na których przyjęcie neoliberalny polityk nie jest wciąż gotowy".

Neoliberalne państwo stało się egzekutorem wolnego rynku, kierując się zadaniem utrzymywania "prawa i porządku", zamiast być jego regulatorem. Neoliberalne hasła deklarujące "mniej państwa", w istocie przyczyniają się jedynie do zmniejszenia socjalnego państwa, redystrybucji i socjalnych perspektyw. W zamian dochodzi do zwiększenia represji, "zamknięcia" i gettyzacji biedy (np. tzw. osiedla kontenerowe w Poznaniu czy Bytomiu). Rządy w imię fantazmatu "prawa i porządku" nie są dla wszystkich równe.
Operacja demonizacji i moralnej deprecjacji biednych ("Wykluczeni sami są sobie winni") polega na przyjęciu optyki tzw. "zdrowego rozsądku", "normalizacji", racjonalności służącej w prostej linii uzasadnieniu logiki ideologii neoliberalizmu ekonomicznego, której samo-zakładnikami pozostają politycy ubodzy w alternatywne rozwiązania, powtarzający nagminnie, że "ekonomia jest nieubłagana" oraz, że statystyki/liczby się nie mylą. Co zatem z tymi którzy się w nich nie mieszczą".

Projekt Łukasza Surowca daleki jest od idealizowania i i fetyszyzacji biedy, Innego etc., typowego dla wielu projektów artystycznych, będących jedynie przykładem "miękkiej inżynierii", łagodzącej realny wydźwięk problemu. Film pokazuje poczucie wstydu, samotność bezdomnych, zagrożenia (np. śmierć przez zamarznięcie), ale i wyrazistą świadomość własnej pozycji społecznej - tego na ile wyceniony jest ich dzień życia (np. 12 - 15 zł - na podstawie kwitu ośrodka pomocy społecznej), marzenia o własnym domu, w którym raczej nie przyjdzie im zamieszkać.

Sam projekt z założenia przekracza ramy galerii, zmierzając do prawnego wkroczenia w przestrzeń miasta. W końcowej części filmu Łukasza Surowca kilkakrotnie pada zaproszenie, skierowane do prezydenta miasta. Na fotografii ? fotomontażu, spotykają się bohater filmu - Józef John oraz prezydent Katowic - Piotr Uszok. Rozmawiają ze sobą, uśmiechają się, ściskają swoje ręce. Wydawałoby się to przykładem political fiction, politycznej fantazji.
Jak pisze artysta: "Dalsza część  rozgrywa się już w domyśle. Jest spreparowaną fabułą dziejącą się na fotografii. Prezydent miasta spotyka się z bezdomnymi, przekonuje go uczciwość intencji i tragedia tych ludzi. Wbrew swoim prawicowo-liberalnym przekonaniom, pomaga im. Znajduje dla nich mieszkania, oferuje im pracę. Pasując się na bohatera, zrywa więzy ze zdrowym rozsądkiem i racjonalnym systematycznym działaniem. Grzeszy swoja postawą wobec społeczeństwa". Jednak fotomontaż spotkania nie musi być fikcją.

Czy jesteśmy gotowi na to spotkanie? Dlaczego nie spróbujemy? Pisanie żywej polityki to pisanie możliwych scenariuszy przyszłości. Jak bohaterowie filmu poradziliby sobie? Jak regulowaliby sprawy konieczne do utrzymania domu? Jak i czy udałoby im stać się częścią społeczeństwa, które ich nie przyjmuje.

Łukasz Surowiec swoim projektem świadomie podejmuje się bezpośredniego, jednoznacznego działania aktywistycznego. Tzw. świat sztuki dziś często je deprecjonuje, rezygnując z realizacji celu, w obawie o zarzut "publicystyki", zostawiając pole działania innym instytucjom, aktywistom itd...
Nie oddawajmy tak łatwo pola. Nie zaciemniajmy założonego celu frazesem o wieloznaczności sztuki, która de facto odbiera, kastruje jej wydźwięk, zostawiając sztuce zadanie zamiany (upadku) treści w formę.
Sztuka to samouczące się narzędzie, elastyczne - oportunistycznie dopasowujące się do szybkich zmian dzisiejszego świata. Sztuka jako eksperymentalna droga poznania, jawi się jako oferta tam, gdzie inne dziedziny bałyby się zaryzykować eksperymentu, gdzie ogranicza je racjonalność. Sztuka nie stawia samych pytań, daje też odpowiedzi. Łukasz Surowiec deklaruje wprost, że "w prezentowanej pracy [chce] udzielić odpowiedzi, która być może zrodzi pytania". Z kolei społeczne ruchy mogą zostać rozwinięte z postulatów artystycznych.

Na wystawie znajdzie się również szereg przedmiotów widocznych na spreparowanym zdjęciu, m.in. rower, na którym usiadł prezydent czy dokumenty, które wręczył bezdomnym, a także rysunki wymyślonych domów, ich autorstwa, na bazie których został zbudowany dom dla bezdomnych, mający zostać postawiony przed katowickim Spodkiem w pobliżu planowanej tzw. osi kultury.

12 marca, w dniu otwarcia wystawy w Kronice, projekt dopiero się rozpoczyna. Wystawa nie jest jego efektem finalnym. Podczas jej trwania odbywać się będą warsztaty. Kronika jako miejska instytucja publiczna, wejdzie na prawną drogę próbując umieścić i zaadoptować domek zbudowany przez artystę (na bazie planów bezdomnych) w centrum Katowic - przed Spodkiem. Dokumentacje działań (m.in. pisma między Kroniką reprezentującą prawnie w tym przypadku artystę i osoby bezdomne a miastem Katowice) śledzić będzie można w Kronice.
Realizacje postulatów - postawienie zbudowanego domu, projektu bezdomnych, przed Spodkiem w Katowicach planowane jest po zakończeniu wystawy, w maju br.

Stanisław Ruksza


Łukasz Surowiec (ur. 1985) - artysta sztuk wizualnych, używa różnych mediów. Studiował w Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie i Poznaniu oraz Universität der Künste w Berlinie. Ostatnio zaproszony do udziału w 7 Berlin Biennale w 2012. Mieszka i pracuje w Katowicach.

  • Wystawa
wróć do: Wystawy / 2011